czwartek, 5 czerwca 2008

W kinie z klasą.

Wczoraj byłam z klasą w kinie. O 11:00 autobus wyjechał z Goliny. Odważyłam się założyć krótką, dżinsową spódniczkę. Źle się w niej czułam, ale co to znaczy poświęcenie (choć mój obiekt tego nie zauważył). W autokarze siedziałam obok Julity. Seans zaczął się przed 12:00. Na spółkę z Julitą kupiłyśmy duży popcorn, a ja wielką colę. Za bilety nie płaciłyśmy, ponieważ poszło ze zbiórek. Zostało nam jeszcze około 1000zł. Ja siedziałam koło Sebastiana J, a Julita obok Kasi U. Byliśmy na opowieści z Narnii - Książę Kaspian. Film był bardzo fajny, strasznie mi się podobał, 1 część (lew, czarownica i stara szafa) to w rzeczywistości 2 tom tego cyklu, a ten 2, to 4. Tomów opowieści z Narnii jest 7. Mam je na komputerze. Po seansie jedliśmy pizze. Oczywiście z klasowych pieniędzy! Na cztery osoby przy stoliku, przypadała jedna duża pizza. Zdjęłam szynkę, bo jej nie lubię. Od niedawna jem pizzy, przedtem ich nie lubiłam, potem jadłam tylko z serem, a teraz jem z pieczarkami. Siedziałyśmy z Agnieszką K i Alą K. Gdy skończyłyśmy jeść, poszłyśmy pooglądać rzeczy w sklepach. Oprócz tych z ciuchami i butami, byłyśmy też w zoologicznym. Zbierałyśmy się w grupce i rozmawiałyśmy. Chłopacy bawili się chyba w policjantów i złodziei, bo latali za sobą jak gdyby zwiewali przed glinami. Do Goliny wróciliśmy po 16:00.

Brak komentarzy: